Domowy chrzan tarty jest bardzo prosty do wykonania. Warto zrobić go samodzielnie, z korzenia chrzanu, bo ma wtedy mocniejszy, a jednocześnie świeższy smak. No i – wiem z doświadczenia najbliższych alergików – chrzan sklepowy może zawierać alergizujące składniki, których się w nim nie spodziewamy, na przykład serwatkę. Mój domowy chrzan nie zawiera nabiału, octu ani cukru, a jest przepyszny! I to wcale nie dlatego, że jakoś szczególnie go doprawiłam. To efekt świeżego utarcia korzenia chrzanu i nie rozcieńczania go nadmiarem innych dodatków. Dodałam jedynie sok z cytryny, aby zachować jasny kolor chrzanu oraz odrobinę soli, która konserwuje i przedłuża okres przydatności do spożycia.
Chrzan domowy
- korzeń chrzanu
- 3 łyżki soku z cytryny
- sól
- ew. odrobina cukru do smaku – ja nie dodawałam
Korzeń chrzanu wyszoruj i obierz obieraczką.
Wersja z użyciem blendera ręcznego. Obrany chrzan pokrój na cienkie plasterki i włóż do miski z zimną wodą na pół godziny, aby nabrał jędrności. Następnie odlej wodę (nie trzeba dokładnie odsączać), dodaj sok z cytryny oraz sól i zmiksuj blenderem do pożądanej konsystencji.
Wersja z użyciem tarki. Włóż obrany chrzan do miski z zimną wodą na 2 godziny, aby nabrał jędrności i był łatwiejszy do starcia. Naszykuj słoik z sokiem z cytryny i solą. Ścieraj chrzan na najdrobniejszych oczkach tarki, od razu przekładaj do słoika i mieszaj z sokiem z cytryny, aby nie ściemniał.
Jeżeli chrzan wyszedł zbyt gęsty, dodaj trochę wody i wymieszaj. Gotowy chrzan zamknij w słoiku i przechowuj w lodówce. Będzie nadawał się do spożycia jeszcze przez kilka tygodni, choć może pod koniec trochę ściemnieć.
Potrawy z chrzanem:
Tagi: chrzan, sok z cytryny, Wielkanoc
A korzeń skąd masz?
Z targu 🙂 W sklepach spożywczych też widziałam.