Escudo Rojo Baron Philippe Rothschild Carmenere
Nie smakowało mi ono, gdy próbowałem je pierwszy raz, wieeele lat temu. Kilka tygodni temu miałem okazję spróbować je ponownie. I miałem zupełnie inne odczucia – spodobało mi się, stąd ten wpis 🙂
Pierwszym aromatem, który wyczułem w nosie, były wiśnie. Dochodzi do nich przyjemna jeżyna wsparta pieprzem. I coś, co bardzo lubię, przydymienie (tytoń, tosty…)
Usta to czerwone owoce i ponownie pieprz. Wino o przyjemnym finiszu i smaku na długo pozostającym w ustach
Fajna kwasowość, garbnik na przyjemnym poziomie
Podałbym je do dziczyzny i mięs w zawiesistych sosach. Sprawdzi się także podane do dań na bazie papryki i curry
Dobrze jest powracać po jakimś czasie do win, które kiedyś nie do końca „podeszły”