Granola
To jest „moje ulubienie” na jesień tego roku. Uprażone płatki i bakalie pachną pięknie. Najchętniej wyjadłabym łyżkami ciepłą granolę. Kiedy przestygnie, dodaję ją do jogurtu naturalnego z sezonowymi owocami. Można też jeść ją na sucho, albo z mlekiem. Przyznaję się, że ostatnio posypywałam granolą zupy kremy, głównie z dyni, i też było pysznie. Czyli możliwości wykorzystania granoli jest mnóstwo. Wersji smakowych również, więc pewnie jeszcze jakaś czekoladowa się tu pojawi w tym sezonie.
Smaku na granolę narobiła mi Karolina z bloga Sto kolorów kuchni – dzięki!
Granola
- 300 g płatków owsianych
- 100 g płatków orkiszowych błyskawicznych
- 100 g orzechów laskowych
- 2 łyżki ziaren słonecznika
- łyżka ziaren sezamu
- łyżka siemienia lnianego
- 2 łyżki rodzynek
- łyżka otrębów żytnich
- 150 ml soku jabłkowego
- 4 łyżki miodu
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 3 łyżki oleju
- 2 łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki soli
[:Listonic]
Wszystkie składniki włóż do miski i wymieszaj. Rozłóż na dużej blasze (najlepiej tej z piekarnika). Piecz 20 minut w 180°C. Wyjmij na chwilę z piekarnika, wymieszaj i piecz jeszcze 20 minut. Jeśli płatki za mocno się przypiekają, zmniejsz temperaturę do 170°C.
Pyszności. Domowa granola jest najlepsza 🙂
Majanko, masz absolutną rację 🙂
Z otrębami nie robiłam chyba jeszcze. A i teraz już nie daję cukru, tylko sam miód.
Kabamaiga, ja bardzo lubię cukier trzcinowy do ciastek i deserów. Otrębów w smaku nie wyczuwam, a na pewno są zdrowe i warto je dodać.