Smaczna Korea – warsztaty z Inessą Kim
Czasami wychodzę w czasie pracy do małego baru koreańskiego i zamawiam makaron sojowy z warzywami. Uwielbiam tą potrawę, a teraz już wiem jak łatwo mogę przyrządzić ją sama. A wszystko dzięki warsztatom kuchni koreańskiej, na których Inessa Kim nauczyła nas przygotowywać trzy dania.
Inessa, którą możecie kojarzyć z programu Top Chef, ma koreańskich przodków, ale od wielu lat mieszka w Polsce, więc z jednej strony świetnie zna tradycyjną koreańską kuchnię, a z drugiej używa dostępnych u nas składników i świetnie mówi po polsku, więc o wszystko mogliśmy dopytać 🙂
Na dobry początek spróbowaliśmy domowego kimchi, przygotowanego przez Inessę. Cenię sobie wszelkie kiszonki, więc z przyjemnością wypróbowałam kimchi Inessy. Było pyszne! Dla mnie ciut za ostre, bo ja ostrego nie jadam, ale zdecydowanie warte spróbowania.
Kimchijeon
Pierwszą przygotowaną w zespołach potrawą były placuszki kimchijeon, z dodatkiem kimchi. Wystarczą jajka, mąka i woda gazowana, oraz dymka i kimchi, aby powstało ciasto na chrupiące i bogate w smaku placuszki. Do placuszków podaliśmy sos z siekanego koperku i sosu sojowego (plus jeszcze jeden, typowo koreański składnik, którego nie zapamiętałam, ale myślę, że można go pominąć). Taki prosty, a był świetnym dopełnieniem naszych placuszków.
Japchae
Kolejna potrawa to japchae, mój hit tych warsztatów. Uwielbiam w barach koreańskich zamawiać makaron (sojowy, ryżowy itp) z warzywami. Teraz wiem już jak prosto wykonać go samodzielnie. I tym właśnie przepisem chciałam się z Wami podzielić. Japchae to makaron ze słdokich ziemniaków (glass noodles) z warzywami. Za radą Inessy każdy ze składników smażyliśmy oddzielnie i myślę, że właśnie dzięki temu ta prosta w sumie potrawa, nabiera wyrazu.
[6-8 porcji]
- 250 g makaronu ze słodkich ziemniaków
- marchewka
- 100 g świeżego szpinaku
- pół czerwonej papryki
- pół cebuli
- 2-3 boczniaki mikołajkowe lub ew. suszone grzyby shitake
- ząbek czosnku
- 3 łyżki oleju sezamowego (wybierajcie taki, który ma 100% oleju sezamowego w składzie)
- 3-4 łyżki jasnego sosu sojowego
- łyżeczka miodu
- łyżeczka cukru brązowego
- łyżeczka prażonych ziaren sezamu
- jajko
- 2-3 łyżki oleju roślinnego do smażenia
- sól, pieprz
Boczniaki pokrój w plastry, cebulę w piórka, a marchewkę i paprykę w julienne.
Marynata do grzybów i makaronu. W miseczce wymieszaj sos sojowy, łyżkę oleju sezamowego, łyżeczkę miodu, łyżeczkę brązowego cukru i szczyptę pieprzu. Wymieszaj pokrojone grzyby z jedną łyżką marynaty.
Zagotuj wodę i zanurz w niej szpinak na 5-10 sekund. Odsącz, przepłucz w zimnej wodzie, odciśnij. Dodaj szczyptę soli, rozgnieciony ząbek czosnku, łyżkę oleju sezamowego i dokładnie wymieszaj.
Zagotuj wodę, włóż makaron, gotuj przez 7-8 minut, odsącz i przepłucz dokładnie w zimnej wodzie. Pokrój makaron za pomocą nożyczek na kawałki długości 15-20 cm. Przełóż makaron do miski i wymieszaj z resztą marynaty. Odstaw na 10 minut.
Omlet. Jajko roztrzep widelcem. Na niewielkiej ilości oleju usmaż omlet, i pokrój w paski wielkości zapałek.
Na niewielkiej ilości oleju podsmaż po kolei: cebulę, marchewkę, paprykę i grzyby.
Na dużej patelni rozgrzej niewielką ilość oleju, dodaj wszystkie składniki i smaż przez 1-2 minuty, często mieszając. Dodaj olej sezamowy i ziarna sezamu, wymieszaj i podawaj.
Tteok galbi
Ostatnia potrawa, którą przygotowaliśmy to kotleciki z siekanej wołowiny. Dobrej jakości wołowinę trzeba pokroić nożem w drobną kosteczkę, a następnie siekać tępą stroną noża. Potem miesza się ją z marynatą Bulgogi oraz przyprawami (m.in. z imbirem). Z tak przygotowanego mięsa trzeba na koniec uformować kotleciki, a w ich środku ukryć kluski ryżowe (tteoboki). Te kotleciki podaje się posypane orzeszkami pinii.
Napoje
Podczas gotowania i degustacji mogliśmy wypróbować koreańskie napoje i drinki (każdy drink był dostępny również w wersji bezalkoholowej. Z przyjemnością wypróbowałam różne kombinacje.
Aloe Margarita bazuje na napoju aloesowym, Yuja Coctail na paście Yuja (owoc, jakby skrzyżowanie cytryny i pomarańczy) i napoju Soju, Omija Coctail opiera się na ekstrakcie z owoców omija (czerwone kuleczki, zawierające pięć smaków), a Barraquito na kawie z cynamonem.
Rodzinne gotowanie
Jak wyjaśniła nam Inessa, kuchnia koreańska jest bardzo rodzinna. Gotują wspólnie kolejne pokolenia: babcia, mama, ciocia, córka. My też gotowaliśmy łącząc się w zespoły lub współpracując wszyscy jednocześnie. To bardzo fajny aspekt gotowania, często spotykany na warsztatach kulinarnych, a mocno podkreślany w kuchni koreańskiej. Tym razem gotowałam głównie z Justyną (Zdrowo najedzeni), Anią (Strawberries from Poland) i Sylwią (Ostra na słodko). Zabawa była przednia!