Markizy lodowe – film i wspólne gotowanie

Zapraszam Was dziś na markizy lodowe, na które przepis już dawno jest na moim blogu. Tym razem jednak przepis podaję w nowej odsłonie, z domowymi ciastkami czekoladowymi. Najważniejsze jednak jest to, że tym razem pracujemy w kuchni w duecie. Dwie blogerki i mamy, ja i Ania, które mają ochotę powymieniać się swoimi przepisami i doświadczeniami 🙂 A Wy możecie nas zobaczyć i nauczyć się czegoś razem z nami.

Jestem bardzo ciekawa Waszej oceny takiego pomysłu. My z Anią chętnie się jeszcze spotkamy 🙂 Mamy nadzieję, że i Was nasze przepisy zainteresują i zainspirują.

Markizy lodowe



Przepis na markizy lodowe bardzo polecam, przede wszystkim dlatego, że ten deser jest pysznyyyy! Poza tym przygotowuje się go szybko (jeśli użyjecie gotowych ciastek, to nawet błyskawicznie), jest bardzo łatwy, a efekt końcowy można przechowywać w zamkniętym pojemniku w zamrażalniku do dwóch tygodni. W tej sytuacji niespodziewani goście nas nie zaskoczą.

Podziel się tym ze znajomymi!

Podobne wpisy

31 komentarzy

    1. Amber, dzięki. Właśnie taki był nasz pomysł, żeby inni mogli prawie uczestniczyć w naszym spotkaniu 🙂

    2. mmm, bardzo smaczny pomysł, właśnie sobie jedną zajadam do porannej kawki 🙂 i poszłam w nutkę kokosową, tak jak Olu pisałaś przy wcześniejszym przepisie, bo udało mi się kupić tylko ciastka kokosowe, więc zamiast migdałów dodałam wiórki, zresztą, u mnie w domu łatwiej znaleźć walające się po szufladzie, niechciane wiórki, niż migdały które zaraz są wyjadane 😉

      1. ojoj… gdzie ja się wstrzeliłam z tym komentarzem? jednak kawa i ciasteczko to za mało by mnie o tej porze obudzić..

      2. Tanroth, no i teraz zazdroszczę Ci tych markiz. Dawno nie robiłam, a lubię bardzo 🙂
        Kokosowe też są świetne. Skoro jednak tak jak ja wolisz migdały, to koniecznie wypróbuj z migdałami.

  1. zrobię z chęcią! w idealnym dla mnie momencie zamieszczony przepis, bo mam jutro gości i szukałam pomysłu na coś innego

    1. Maju, te markizy nadają się świetnie jako coś innego. Kilka lat temu miałam je nieustannie w zamrażalniku. Kiedy kończyła się jedna porcja, produkowałam następną. I nie straszne nam były niespodziewane wizyty znajomych 🙂

    1. Oczko, ok weźmiemy zupę pod uwagę 🙂
      Bardzo lubię podprogowe działanie kawy w deserach i lubię to określenie – mój tata tak mi tłumaczył ilości w przepisach kulinarnych 🙂

  2. Bardzo fajny pomysł. Miło mi było spędzić z Wami te prawie siedem minut 🙂
    Markizy zapewne zrobię niebawem, a tymczasem
    serdecznie pozdrawiam 🙂

    1. Wybredny, jeśli chodzi tylko o unikanie rzeczy mrożonych, to można po prostu nie zamrozić tych markiz 🙂

  3. Coś mi Facebook nie współpracuje z dołączaniem zdjęć właściwych. Kto chciałby zobaczyć jak wyglądają markizy proszony jest o zajrzenie do zalinkowanego przepisu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.