Rzeżucha – jak uprawiać

Rzeżucha na Wielkanoc musi być 🙂 Jest smaczna, jej młode listki przywołują wiosnę i można na niej ustawić baranka 🙂 Jej uprawa jest bardzo łatwa, a czasu potrzebuje niewiele, tylko kilka dni.

Zajrzyj też do przepisów wykorzystujących rzeżuchę.

Rzeżucha

Rzeżucha

  • nasiona rzeżuchy – jedno opakowanie
  • duża podstawka pod doniczkę
  • miska lub pojemnik plastikowy
  • wata, najlepiej bawełna 100%

Nasiona rzeżuchy wsyp do szklanki i zalej zimną wodą, do połowy wysokości. Pozostaw na jeden dzień. Na podstawce ułóż miseczkę lub pojemnik do góry dnem. Na pojemniku rozłóż warstwę waty. Wylej nasiona z wodą na watę, starając się równomiernie rozprowadzić nasiona po całej powierzchni waty. Całość ustaw w ciepłym, ale nie gorącym miejscu. Kiedy nasionka wykiełkują, przestaw podstawkę z rzeżuchą na parapet, aby mogło na nią świecić słońce. Podlewaj codziennie. Ewentualny nadmiar wody możesz wylać. Po kilku dniach rzeżucha będzie miała około 5 cm wysokości. Jest wtedy gotowa do zjedzenia lub postawienia na stół, jako ozdoba.

Podziel się tym ze znajomymi!

Podobne wpisy

21 komentarzy

    1. Aniu, przypomniałaś mi, że kiedyś ułożyłam między łodyżkami rzeżuchy małe pisanki – też było uroczo 🙂

  1. rzezucha, rzezucha ty moj chaosie
    kanapek se nie zepsuje i mam cie w nosie
    nie posmaruje toba nawet chleba
    mam swoje klopoty i nowych mi nie trzeba

    przepraszam, ze tutaj pisze te quasi wiersze
    nie sa one ostatnie i na pewno nie pierwsze
    rzezucha, rzezucho! i o rzezusze
    chleb mam, maslo gotowe a ciebie nie rusze

    1. Mężu, dobra, nie dostaniesz ani listeczka. Same z Klarą zjemy, a Łucja pewnie nam pomoże 🙂

  2. Olu, a to Twój Małżonek Szacowny Ci tutaj antyrzeżuchowy defetyzm sieje..? 😉 Dzięki za instrukcję – do tej pory rzeżuchę od Mojej Teściowej Cudownej dębiłam, teraz sobie sama zrobię – uwielbiam!

    Ściskam mocno wiosennie! 🙂

    1. Gosiaczku, no sieje… ja rzeżuchę, a on defetyzm 😉 A potem, kiedy w końcu spróbuje, zapyta dlaczego wcześniej mu takiego dobrego dania nie robiłam 😀
      Zrób sobie sama rzeżuchę, a wiosna będzie jeszcze bliżej! Odściskuję równie wiosennie 🙂

    1. I słusznie! 🙂 Fajnie i zdrowo jest mieć zawsze coś świeżego do doprawienia posiłków.
      Ja jednak jakoś nasycam się rzeżuchą na wiosnę i później szukam innych smaków.

  3. Ale się złożyło 😉 Przed Twoim postem przeczytałam u Agnieszka Maciąg, jaki chrzan jest zdrowy. Rzeżucha podobnie. Takie skarby mamy, a jemy przez parę dni na wielkanoc !!!!

    1. Uwielbiam rzeżuchę, ale rzeczywiście jakoś nie mam weny uprawiać jej przez cały rok. Po Świętach zrobię jeszcze jeden albo dwa rzuty, a potem zaczyna się tyle innego dobra na targu, że nie myślę o tego typu uprawach. Zapamiętuję, że rzeżucha jest źródłem żelaza 🙂 Dzięki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.