Gruszka z musem z koziego sera i kruszonką lnianą – warsztaty z Agatą Wojdą
Wyobraź sobie soczystą gruszkę, gotowaną w słodkim korzennym syropie, podaną ze schłodzonym musem z koziego sera oraz z pyszną kruszonką, przygotowaną na bazie siemienia lnianego. Uwielbiam gruszkę w połączeniu z przyprawami korzennymi, szczególnie, kiedy za oknem jest pochmurno i deszczowo. Delikatny mus na bazie koziego sera stanowi miłe orzeźwienie po wyrazistej gruszce. A kruszonka z dodatkiem siemienia lnianego, to doskonałe urozmaicenie tradycyjnej kruszonki. Siemię lniane dodaje delikatnego orzechowego posmaku.
Ten pyszny deser przyrządziliśmy na warsztatach z Agatą Wojdą, promujących wina niemieckie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o warsztatach i winach, których spróbowaliśmy, zajrzyj na koniec tego wpisu. Zapraszam też na relację z poprzednich takich warsztatów.
Polecamy wino: do deseru z gruszką spróbowaliśmy Rieslinga Spätlese w dwóch wydaniach. Pierwszy to Lorcher Kappellenberg z 2016 roku (nie ma jeszcze importera), drugi to Lieblich Mosel QmP z 2015 roku (6win). Oba świetne! Zarówno do picia na aperitif, jak i do tego właśnie deseru.
Gruszka z musem z koziego sera i kruszonką lnianą
Kruszonka z siemieniem lnianym i cynamonem
- 150 g mąki pełnoziarnistej 1850
- 40 g cukru brązowego
- 2 łyżki płaskie bułki tartej
- 2 szczypty grubszej soli
- ½ łyżeczki cynamonu
- 80 g masła pokrojonego w kostki
- 2 płaskie łyżki siemienia lnianego
Mus z koziego sera
- 400 g ser kozi świeży
- 100 g serka typu Bieluch
- ok. 250 ml śmietany słodkiej 36%
- 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie
- 1 łyżeczka czubata cukru pudru
Gruszki w syropie z pigwowca
- 10 małych gruszek
- 3 cytryny przekrojone na pół
- 350 g cukru
- 2 laski wanilii
- 5 owoców pigwowca
- 8 goździków
- 2 anyżowe gwiazdki
- 2 opakowania szafranu
- 2 płaty żelatyny
[:Listonic]
Kruszonka. Najlepiej w malakserze, pulsacyjnie zmiksować wszystko razem. Zaczynając od masła, cukru, mąki, bułki tartej. Kończąc na wrzuceniu siemienia. Nastawiamy piekarnik na 190°C, wysypujemy równą warstwę, cienką na papier i pieczemy na chrupiąco. Około 20 minut. Studzimy dokładnie.
Mus. Ukręcamy na gładko Bielucha, ser kozi, śmietanę z dodatkiem cukru pudru. Mieszamy z rozpuszczoną żelatyną. Odstawiamy do lekkiego zastygnięcia
Gruszki w syropie. Do garnka wlewamy 1 litr wody, dodajemy cukier, wydłubane ziarenka wanilii razem laską. Rozpuszczamy cukier, dodajemy goździki, anyż, szafran, pigwowiec pokrojony w małe kawałki. Sok z cytryny. Redukujemy. Gruszki obieramy, wkładamy do garnka i gotujemy przez około 20 minut, najlepiej przykryte wyciętym papierowym krążkiem. Miękkie gruszki delikatnie wyjmujemy , studzimy, wycinamy środek. W tym czasie redukujemy syrop, przecedzamy przez sito. Namaczamy żelatynę w zimnej wodzie, rozpuszczamy w syropie. Serwujemy zimną gruszkę lekko zalaną syropem z łyżką musu koziego i porcją kruszonki.
Warsztaty kulinarne z winami niemieckimi, prowadzone przez Agatę Wojdę
Nasz deser był zwieńczeniem kilkudaniowej kolacji. Zobaczcie co jeszcze przyrządziliśmy i jakie wina degustowaliśmy.
Sałatka z brukselki, jabłek, kindziuka i soczewicy
Do tej sałatki piliśmy Riesling trocken w dwóch wersjach: Saar z 2015 oraz Goldberg z 2014 roku. Oba wina są delikatnie kwasowe i delikatnie słodkie. Moim zdaniem pierwsze lepiej pasowałoby do sałatki w wersji bez kindziuka, drugie było idealne do podanego dania.
Ziemniak w miodzie z grzybami, porem i musem z selera
Mus z selera to mój drugi hit tych warsztatów!
Do tego dania spróbowaliśmy Grauburgunder z 2014 roku oraz Ipshöfer Silvaner trocken GG z 2013 roku. W obu winach wyczuwalne są ziołowo-warzywne nuty. Do tej potrawy bardziej pasowało mi to drugie wino.
Krem dyniowy z nuta z kokosa, orzechami ziemnymi i kolendrą
Tak, do zupy też można podać wino! My spróbowaliśmy dwóch Rieslingów: Riesling Hochgewächs z 2015 roku i Wiltinger Riesling Kabinett z 2013 roku. W tym pierwszym cukier resztkowy trochę dominował nad zupą. Drugie wino bardzo dobrze komponowało się z kremem dyniowym.
Pierś kaczki z owocami i oscypkowo-ziemniaczanym puree z jarmużem
Do kaczki piliśmy dwa Spätburgundery. Pierwszy to Rosenberg z 2014 roku, drugi to Kalkriff z 2013 roku. Pierwsze wino jest delikatniejsze, z wyraźnymi nutami owoców leśnych. Drugie jest bardziej pełne. Do kaczki bardziej pasowało mi to drugie.
Zobacz też relację z poprzednich warsztatów kulinarnych z winami niemieckimi, prowadzonych przez Agatę Wojdę.
Od dawna zabieram się za takie warsztaty i coraz bardziej wydaje mi się, że warto 🙂
Janina, gorąco polecam warsztaty kulinarne. Zawsze spotykają się tam ludzie z pozytywnym nastawieniem do świata. No i na końcu zawsze jest wspólne biesiadowanie – wpsaniała sprawa! 🙂