O jakości win australijskich mogłem się przekonać, podczas zeszłorocznej degustacji. Tak więc wybierając się na tegoroczną degustację wiedziałem już, czego mogę się spodziewać. I nie pomyliłem się. Fajne i przyjemne wina białe, potęga win czerwonych i biała słodycz idealnie pasująca do picia samego w sobie, czy przy podawaniu deseru. Tak, w jednym zdaniu, mógłbym scharakteryzować czwartkowe popołudnie

20160428_154250

Wystawców było kilkunastu i naprawdę można było spróbować win różnego charakteru. Nastawiłem się, wśród win białych, na degustowanie przede wszystkim Chardonnay. To mój ulubiony szczep i nie trzeba mnie do niego przekonywać  🙂 Jak Australia, to także Riesling i Viogner. Oczywiście spróbowałem. Trochę szkoda, że nie napotkałem bardzo beczkowego Chardonnay, z nutami wanilii czy tytoniu, ale przyznać muszę, że nie spróbowałem wszystkich win. Ale to oczywiste

20160428_174311

Po białych przyszedł czas na wina czerwone. Tutaj kwestia klarowna – Shiraz. Od tych podstawowych, aż do prawdziwych petard w kieliszku. Miałem okazję spróbowania kilku win mających w sobie 100% szczepu Grenache i naprawdę był to dobry wybór. Zaintrygował mnie ten szczep. Będę chciał po niego sięgnąć

Nie będę opisywał wszystkich win, które miałem okazję degustować, ale kilkanaście, na które według mnie, warto zwrócić uwagę. Część z nich, np. poprzez swoją cenę, nie należy do win codziennych. Natomiast nie w każde urodziny ma się „40-tkę”, nie zawsze bije się życiówkę w maratonie, czy też nie co roku ma się okrągłą rocznicę ślubu. Mówiąc inaczej – niektóre z nich to wielkie wina, na wielkie okazje

Zaczynam od win białych. Całą degustację rozpocząłem od nich. Po pierwsze, z racji należytej kolejności degustowania, dwa, bo… wolę je, niż wina czerwone

20160428_160136

Vasse Felix Heytesbury Chardonnay 2014 – 100% Chardonnay i 9 miesięcy francuskiej beczki. Słomkowa barwa z zielonkawymi refleksami. Nos bardzo złożony. Różowy grejpfrut, ananas, a także śmietana, lekka kiszonka. Jest nuta bułki posypanej makiem (nie, nie byłem głodny 😉 ). Uwielbiam takie nuty! Usta równe z przewagą owoców cytrusowych. Jest nuta grzybów i wspomnianej kapusty. Fantastyczne wino o dobrej kwasowości, które śmiało może być otwarte i za kilka lat

20160428_160514

Sidewood Adelaide Hills Chardonnay 2013 – 6 miesięcy beczki francuskiej. Cudowny nos! Mamy przede wszystkim morele, które wsparte jest nutą suszonego mango. Usta to gruszka i toffi – do takich aromatów nie trzeba mnie specjalnie zachęcać. Do czego bym podał? Dania, w który obecne będą grzyby, do kurczaka czy makaronu w sosie na bazie śmietany

20160428_160844

Mitolo Jester Vermentino 2013 – Nos to jabłko, zioła, cytryny i marakuja. Usta bardzo świeże, pełne cytryny i owoców tropikalnych. Przyznam, że usta są spokojniejsze, niż się tego po nich spodziewałem. Przyjemna kwasowość. Chętnie sięgnąłbym po nie ponownie

20160428_163444

Tempus Two Copper Chardonnay 2013 – owoce pestkowe, lekka nafta – od razu mi się spodobało. Usta ponownie owoce pestkowe, do których dochodzi melon oraz nuty cytrusowe. Cudowna oleistość i kremowość. Wino, które spokojnie można otworzyć za 5 lat podając je do kurczaka czy klasycznej carbonary

20160428_164224

Woodgate Manjimup Chardonnay 2014 – 100% Chardonnay i 14% alkoholu. Nuty maślane i tostowe, w połączeniu z kamienistością. Przyjemny chłód wraz z przydymieniem. Rewelacyjne wino o długim finiszu

Tyle jeśli chodzi o wina białe. Jak widać, w większości poszedłem za sercem i opisuję Chardonnay. Jeśli chodzi o Rieslingi, degustowałem te bardziej wytrawne, niż te o podwyższonym poziomie cukru

Przedstawiając czerwone, zaczynam od dwóch prawdziwych petard. Potem kolejne, które mi się spodobały

20160428_170032

Torbreck The Steading Grenache Shiraz Mataro 2009 – cudowny kupaż, wino poezja!  Potężne wino o purpurowo-czerwonej barwie. 15% alkoholu, którego de facto nie czuć. Niesamowity balans, czerwone i czarne owoce, pieprzność, przyprawy i czekolada. Niech za rekomendację posłużą 94 punkty u Roberta Parkera

20160428_165945

Torbreck The Factor Shiraz 2009 – marmolada śliwkowa z czerwonymi owocami . Mamy jeżynę, są nuty węglowe, jest przydymienie rodem z fajki. Pełne, bogate i chętne do współpracy wino. I ta skóra ujawniająca się w trakcie degustacji. Tanina solidna, kwasowość znaczna, ale całość niesamowita. Absolutnie zadziwiające wino. The Factor, to przyjemność w najczystszej postaci! Degustowałem rocznik 2009, który może zostać otwarty nawet i za 6-8 lat

20160428_170449

Penfolds Bin 128 Shiraz 2013 – 12 miesięcy beczki i 100% Shiraz. Czerwony owoc wsparty pieprznością, wanilią i nutami asfaltu. Garbnik solidny, mocna kwasowość. Wszystko jest na swoim miejscu. Ciepły finisz i owocowy posmak, który na długo pozostaje w ustach

20160428_171313

Jacob’s Creek Double Barrel Shiraz – wino  o 10-letnim potencjale starzenia. Niestety wina nie można nabyć w Polsce, ale osobiście mam cichą nadzieję, że się to zmieni. Mamy tutaj wino, które od 12 do 18 miesięcy dojrzewa w beczkach dębowych, aby po tym czasie, na kilka tygodni, trafić do beczki po… szkockiej whisky! Dzięki temu dochodzą tutaj nuty migdałowe, a garbnik traci na swojej intensywności. Double Barrel Shiraz to wino o szkarłatnej barwie z fioletowymi refleksami. Nos to lukrecja, przydymienie i śliwka. Usta raczą lekką słodyczą, czekoladą i wanilią. Bardzo fajne wino z ciekawą historią jego tworzenia. Podałbym je z ragu, do grillowanych mięs i ziemniaków oraz do deseru panna cotta

20160428_171621

Yalumba Old Bush Vine Grenache 2012 – 100% Grenache. Bardzo wyraziste wino o przewadze nut owocowych. Jest malina, jest także wiśnia, są porzeczki i śliwki. Całość wsparta przyjemnym pieprzem. Usta są ponownie owocowe, bardzo aksamitne i zrównoważone. Poziom garbnika i kwasowości na dobrym poziomie. Przyznam, że urzekło mnie to wino i podałbym je śmiało do kaczki czy dziczyzny

20160428_172034

Orphan Bank Shiraz 2012 – 100% Shiraz, który leżakuje 24 miesiące we francuskiej beczce. Wino pełne aromatów kwiatowych i owocowych. Z jednej strony fiołki i cedr, z drugiej czerwone owoce (malina, śliwka), czekolada, przyprawy i nuty dębowe. Rewelacyjnie zrównoważone wino, przyjemna tanina i kwasowość. Poezja!

20160428_154205

Zastanawiam się nad podsumowaniem degustacji i krótką pointą tego wpisu. Na myśl przychodzi mi jedno. Otóż zwykle mówiłem, że chętnie przeniósłbym się na stałe do Alzacji bądź Puglii. Teraz dorzucam do tego zestawu Australię. Jest tego warta!

Winicjatywa i Wine Australia, bardzo dziękuję za zaproszenie na degustację 🙂

Tagi: , ,