Świętujemy Carmenere Day. A jest co świętować! Ze szczepem Carmenere wiąże się kilka ciekawych historii
Szczep ten jest uprawiany prawie wyłącznie w Chile (gwoli ścisłości, uprawia się go także w północno-wschodnich Włoszech). Pochodzi on z regionu Bordeaux, natomiast nie był on uznawany za krzew szlachetny. Raczej traktowano go za coś niższej jakości i w wielu winnicach karczowano go traktując niejednokrotnie jako… chwast. Na szczęście przetrwał i jest typowym szczepem w Chile. Mówisz „wino typowe dla Chile”, myślisz od razu „Carmenere”
Drugą ciekawostka związana jest z Polakiem. Otóż do połowy lat 90-tych mylono ten szczep z Merlot. Przy pomocy badań genetycznych, Philippo Pszczolkowski odkrył, że to jest zupełnie inny krzew. Na pamiątkę tego odkrycia, w Chile (i na całym świecie) obchodzi się Dzień Carmenere
A że jest to jeden z naszych ulubionych szczepów, przyłączamy się i my do jego świętowania. Dziś przedstawiamy dwa wina, które miałem okazję degustować w zaprzyjaźnionym sklepie winiarskim, czyli w Wino i jazz
Junta Carmenere Reserve 2014 z regionu Curica Valley
Wino to ma intensywną, ciemnowiśniową barwę, co jest charakterystyczne dla szczepu Carmenere
W nosie wyczujemy aromaty czarnej porzeczki i wiśni, które wsparte są gorzką czekoladą i kakao
W smaku wino jest owocowe, gęste, pełne i bardzo równe. Garbnikowe z niewielką kwasowością
Drugim winem z degustacji jest Canepa Carmenere Reserva 2013 z regionu Valle del Rapel
Barwa, podobnie jak przy poprzednim, ciemnowiśniowa
W kieliszku wyczujemy konfiturę z czarnego owocu oraz pieprz
Usta są mniej gęste i mniej treściwe, niż przy poprzedniku. Natomiast mamy tutaj bardziej uwydatniony owoc i wyższą kwasowość
Dwa różne wina, choć posiadające wspólny mianownik – szczep. O ile pierwsze podałbym zdecydowanie z jakimś „cięższym” daniem (dziczyzna, jagnięcina) czy pastą w sosem bolońskim, tak drugie można pić samo w sobie (lub też podać z jakąś pikantną potrawą czy grillowanym mięsem). Większa delikatność drugiego wina absolutnie nie powoduje, że oceniam je słabiej. Każde z nich, pomimo tego samego szczepu, może być łączone z innym daniem. Dodatkowo każde z nich może smakować komuś innemu. I to jest właśnie w winie to, co lubię – różnorodność. Bo przecież każdy lubi coś innego
Vamos a celebrar juntos!
Wino i jazz – dziękuję za wspólną degustację
Tagi: Carmenere Day, degustacja, potrawa do wina
Zostaw komentarz