To mój pierwszy w życiu chutney. Zawsze intrygowało mnie jak tego typu przetwory smakują. Ten kojarzy mi się z dynią w occie, jaką pamiętam z domu rodzinnego. Jednak jest to zdecydowanie coś więcej. Oprócz aromatycznych przypraw korzennych, smaku całości nadaje karmelizowany ocet winny. Ostateczny smak jest bardzo ciekawy. Łączy słodycz karmelu z kwaśnym octowym posmakiem, zachowując przy tym równowagę pomiędzy tymi smakami.
Przepis pochodzi z programu Para w kuchni.
Chutney z dyni
podwójna porcja wystarczyła mi na trzy słoiczki o pojemności 200 ml
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki octu winnego
- 1 szklanka dyni wyciętej w kuleczki lub pokrojonej w drobną kostkę
- 1 nacięty ząbek czosnku
- 2 cm korzenia imbiru – użyłam połowę tej ilości i i tak było to za dużo jak dla mnie
- 5 goździków
- kilka plasterków czuszki lub szczypta kruszonego chili
- sól, pieprz
- kawałek kory cynamonu – pomysł wypatrzony na blogu Wasabi
Zagotuj ocet z cukrem. Dodaj czosnek, cynamon, imbir, goździki i czuszkę. Zmniejsz ogień i gotuj, aż płyn zacznie gęstnieć. Dodaj dynię, sól i pieprz, pamiętając, że smak się wzmocni. Gotuj odkryte, czasami mieszając. Chutney jest gotowy, gdy dynia jest szklista. Jeżeli w garnku zostało sporo płynu należy go na mocnym ogniu szybko odparować.
Tagi: chili, cynamon, czosnek, dynia, goździki, imbir, ocet winny
Bardzo mi się podoba ten chutney. I muszę tu stwierdzić chociaz pewnie Ameryki nie odkryję, że dynia wspaniale komponuje się z imbirem:)
Wiosenko, mi też ten chutney bardzo się podoba 🙂 Chociaż ja akurat imbiru lubię małą ilość w takim daniu. Ale całość wyszła cudownie!
Wygląda bardzo ładnie :)) Nigdy nie robiłam chutneyu.
Majanko, no to ja teraz mogę już twierdzić, że to fajna sprawa jest 🙂 I polecam jako dodatek do mięs, serów itp.
gratulacje z okazji pierwszego chutneyu, wyglada cudownie 🙂 !
Tanroth, dzięki 🙂
O, całkiem podobne do moich przetworów 🙂 tylko ja nie pół szkl octu i pół szkl cukru biorę, ale 1 szkl octu na 3 szkl wody, do tego szkl cukru i łyżka soli. Do tego albo przyprawy: imbir, cynamon, ziele ang, pieprz, kardamon, albo pieprz, chili i miód. Pozdrawiam 🙂
Gosiaczku, mój chutney wyszedł dość ostry w smaku, więc myślę, że Twoja wersja też by mi odpowiadała: mniejsze stężenie octu i bez imbiru. Może jeszcze zdążę w tym roku wypróbować Twój przepis, bo ten kardamon mnie kusi 🙂
Brakowało mi pomysłu na dynie która w tym roku moim teściom obrodziła. Wyszedł pyszny – zmniejszyłam tylko ilość octu.
A przy okazji mam już małe upominki świąteczne 🙂
pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przepis
Marta, o tak, ten chutney na prezenty nadaje się znakomicie 🙂