Śledzie po kaszubsku inaczej mówiąc. Ich nazwę poznałam już po opublikowaniu tego przepisu, dzięki komentarzom Czytelników – dziękuję Wam!
Ten przepis zapisałam sobie w moim zeszycie kulinarnym w czasach studenckich. Koleżanki bardzo go zachwalały, a ja wtedy nie przepadałam za śledziami i bardzo pragnęłam się do nich przekonać. Przyznaję, że ten przepis może pomóc w polubieniu śledzi. Jest to rodzaj śledzi na słodko, bo z dodatkiem rodzynek, czyli składnika bardzo odpowiedniego na Święta Bożego Narodzenia.
Śledź pyszny
- 3-4 filety śledziowe
- cebula
- ew. pieczarki – ja nie dawałam tym razem
- 50 g rodzynek
- łyżka koncentratu pomidorowego
- łyżka soku z cytryny
- szczypta pieprzu
- oliwa
Umyte śledzie podziel na małe kawałki. Cebulę pokrój w cienkie plastry i przesmaż na złoto na oliwie. Dodaj przecier pomidorowy, sok z cytryny, rodzynki, pieprz oraz tyle wody, aby koncentrat uzyskał konsystencję gęstego przecieru. Duś na malutkim ogniu przez 10 minut. W słoiku układaj na zmianę śledzie i smażoną cebulę z dodatkami. Odstaw do lodówki na przynajmniej jeden dzień.
Tagi: Adwent i Boże Narodzenie, cebula, koncentrat pomidorowy, pieprz, rodzynki, śledzie, sok z cytryny
Też robię śledzika z rodzynkami, jest pyszny.:)
Majanko, czyli obie lubimy takie połączenia smaków 🙂
tzw. śledź po kaszubsku
Anna, dzięki za informację. Nie wiedziałam, że ma taką nazwę, a spodziewałam się, że ta którą ja znam to nie jest ta ogólnie znana 🙂
A przekłada się ciepla cebulką czy juz zimną?
Edyta, lepiej zimną, bo śledź nie wymaga w tym przepisie ogrzania 🙂