Z powodu remanentu w komputerze, nie mam na razie programu do obróbki zdjęć. Zdecydowałam się jednak coś zamieścić, bo może ktoś już się stęsknił 😉
Dzisiaj pokażę Wam efekt moich dalszych poszukiwań idealnej czekolady na gorąco. Ta czekolada jest bardzo gęsta i intensywna. Fajna, ale za dużo nie da się jej wypić. Dlatego na drugi dzień z tego, co zostało, zrobiłam czekoladę lżejszą i nadal bardzo pyszną.
Jeśli szukasz czekolady lżejszej i aromatycznej, to zajrzyj do tego przepisu.
Czekolada na gorąco
- tabliczka czekolady – ja użyłam gorzkiej
- puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
- mleko do rozrzedzenia – do wersji z drugiego dnia
Właściwie wszystko już jasne. Połam czekoladę na kostki, wrzuć do garnka z mlekiem skondensowanym, podgrzej na małym ogniu, pamiętając o mieszaniu. I już 🙂 Jeśli uznasz, że taka gęsta i intensywna czekolada to „za dużo szczęścia na raz”, dodaj zwykłego mleka.
Tagi: Adwent i Boże Narodzenie, czekolada, dla dzieci, mleko skondensowane, Walentynki
to nie jest czekolada tylko budyn:)
KucharekPucharek, he he, konsystencję ma zbliżoną, ale skład inny 😉 Ze względu na tą konsystencję proponuję też wersję z dodatkiem mleka. Jednak czasami trzeba się tak nasycić gęstą czekoladą 🙂