W tym roku po raz pierwszy w życiu zrobiłam faworki. W mojej rodzinie nie było takiej tradycji. Za to przepis dostałam od mistrzyni faworków, która zdradziła mi kilka swoich tajników. Elu, bardzo dziękuję 🙂 Faworki wyszły kruche i pyszne. Ja swoje przypiekłam – bo lubię, ale można smażyć na mniejszym ogniu i krócej, wtedy będą jaśniejsze.
Podobne przepisy:
Faworki i róże karnawałowe z mascarpone, Pączki.
Wpis bierze udział w akcji
Pączkowy Tydzień.
Faworki, czyli chrust

Faworki, czyli chrust

  • 6 żółtek
  • szczypta soli
  • łyżka spirytusu
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2-3 łyżki śmietany, koniecznie gęstej
  • 15 dkg mąki (ja użyłam 20 dkg mąki szymanowskiej)
  • 2 kostki smalcu – do smażenia
  • cukier puder + cukier waniliowy – do posypania

Na stolnicę wysyp mąkę wymieszaną z proszkiem. Na środku zrób zagłębienie i włóż tam żółtka i sól. Wszystko wymieszaj. Dodaj śmietanę i spirytus i znowu wymieszaj. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne, nie może się kleić, aby dało się je wałkować bez podsypywania mąką. Jeśli Twoje ciasto wyszło zbyt rzadkie – dodaj mąkę, jeśli zbyt suche – dodaj śmietanę. Gotowe ciasto włóż do miseczki, przykryj i wstaw na 1-2 godziny do lodówki. Podziel ciasto na trzy części i wyjmij jedną. Rozwałkuj, bez podsypywania mąką, na cienki placek, grubości około 1mm (możliwie najcieńszy, który jeszcze się nie rwie). Pokrój radełkiem na prostokąty o wymiarach 3 x 9 cm. Ja kroiłam nawet na mniejsze, bo dzieci takie wolą. Każdy prostokąt natnij na środku. Teraz potrzebujesz kilkuletniego dziecka do przewlekania faworków przez dziurkę 😉 Gotowe do smażenia faworki ułóż na tacy i przykryj czystą ściereczką. Wszystko powtórz z kolejnymi dwiema porcjami ciasta z lodówki. Rozgrzej smalec na głębokiej patelni lub w rondlu. Jeżeli naczynie jest szerokie – wrzuć od razu cały smalec, jeśli mniejsze – wrzuć najpierw jedną kostkę, a w trakcie smażenia dodaj kolejną (lub tylko pół). Kiedy smalec zacznie lekko skwierczeć, wrzuć na próbę mały kawałek ciasta. Jeśli ładnie wyrośnie, to tłuszcz ma odpowiednią temperaturę i możesz zacząć smażenie. Wrzucaj po kilka faworków i smaż na kolor, jaki lubisz. U mnie zajęło to kilkanaście sekund z każdej strony. Obracaj dwoma widelcami. Usmażone faworki wyjmuj, odciekając lekko nad patelnią, i wykładaj na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi. Przestygnięte faworki posyp cukrem, przez sitko.


Tagi: , , , ,