Ja również zdecydowałam się przetestować nową patelnię ceramiczną Delimano, Dry Cooker. Na razie jestem bardzo mile zaskoczona. Najbardziej w opisie tego naczynia zaintrygowało mnie, że można w nim piec ciasta. Sprawdziłam i dziś przedstawiam efekt mojej próby 🙂 Ciasto gotowane na tej patelni jest wyjątkowo wilgotne, delikatne i puszyste. A jeśli chodzi o smak… Połączenie kawy i kakao nie każdemu odpowiada. Ja osobiście lubię je bardzo i ciasto mi smakuje. Daktyle są słodkim i wilgotnym przerywnikiem, bo samo ciasto, chyba za sprawą kawy, wcale takie słodkie się nie wydaje.
Chciałam przyspieszyć pieczenie i na początku dałam średni ogień zamiast małego. Ciasto za bardzo przypiekło się od spodu. Jednak, mimo to, wystarczyło potem patelnię przetrzeć ręcznikiem papierowym i już była idealnie czysta – bez mycia 🙂
Przepis znalazłam na stronie delimano.pl.
Ciasto czekoladowo-kawowe z daktylami i kandyzowanymi gruszkami, gotowane na patelni Delimano
- 250 ml wrzątku
- 1 ½ łyżki stołowej kawy rozpuszczalnej
- 1 laska wanilii
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 150 g daktyli, drylowanych i posiekanych
- 50 g kandyzowanych gruszek
- 200 g brązowego cukru
- 150 g masła
- 2 jajka
- ¾ filiżanki kakao w proszku
- 250 g mąki orkiszowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- kropla oleju
Patelnię natłuść kroplą oleju i posyp kakao. Do wrzącej wody dodaj kawę, nasiona wanilii i sodę. Dodaj daktyle i gruszki, delikatnie rozgnieć je widelcem i pozostaw do wystygnięcia. Masło utrzyj z brązowym cukrem, aż stanie się puszyste. Dodawaj stopniowo jajka, cały czas miksując. W dużej misce wymieszaj mąkę, kakao, proszek i sól. Dodaj masę maślano-jajeczną oraz daktyle i całość dokładnie wymieszaj. Przełóż na patelnię Dry Cooker, przykryj i zapiekaj na wolnym ogniu przez 40 minut, do czasu aż drewniany patyczek, wbity w ciasto, po wyjęciu będzie suchy.
Tagi: Adwent i Boże Narodzenie, cukier trzcinowy, daktyle, gruszki, jajka, kakao, kawa, mąka orkiszowa, soda, Walentynki, wanilia, Wielkanoc
Bardzo ciekawe połączenie składników, zaintrygował mnie ten przepis. Nigdy nie próbowałam daktyli w cieście, więc kto wie, może spróbuję,
pozdrawiam,
Szana 🙂
Szana, daktyli w cieście spróbuj koniecznie 🙂
Czekoladowo-kawowe i jeszcze z daktylami, to musi być smakowite ciacho!
Pozdrawiam:)
Majanko, dokładnie tak samo pomyślałam, kiedy zobaczyłam ten przepis 🙂
Daktyle w cieście są boskie. Normalnie są dla mnie za słodkie, ale w tym cieście odnajdują się idealnie:)
Aniu, dokładnie tak samo uważam 🙂 Wilgotne i słodkie kawałki fajnie tu pasują, bo ciasto za sprawą kawy wcale nie wydaje się słodkie.
No no, świetna ta patelnia: I ciasto również:)
Wiosenko, rzeczywiście świetne: i patelnia i ciasto 🙂
Cudna patelnia, a ciasto rewelacja. Daktyle w cieście spisują się na medal – wiem 🙂
Kabamaiga, no wszystko się zgadza 🙂
świetne wygląda na wilgotne..;) a takie ciacha najbardziej lubię
Izaa, rzeczywiście było baaardzo wilgotne, nawet obawiałam się, że może się nie dopiekło. Ja też takie właśnie ciasta lubię.
Takie ciasto to same pyszności. OUWielbiam ciasto kakaowe lub czekoladowe z dodatkami. Mogłabym się nim zywić.
Ag Pe, gdyby taka dieta odchudzała, to też bym się mogła tylko takim ciastem żywić 😉
Ile dobroci w tym ciachu 🙂
Flusso, rzeczywiście, wszystko, co najlepsze 🙂
nie wiem co ta patelnia ma w sobie, ale strasznie puszyste wypieki z niej wychodzą, prawda? 🙂 może to przez tę parę…
Paula, tak, para musi tutaj mieć znaczenie kluczowe 🙂 A dziś jadłam na obiad warzywa z tej patelni. Polane na talerzu odrobiną oliwy wysokiej jakości – nie chcę już jadać innych obiadów 🙂
czekolada, kawa, daktyle i jeszcze gruszki… ilez dobroci w tym ciescie:)
ciacho wyglada super, takie puszyste, mniam:)
Aga, rzeczywiście łączy się tu kilka wspaniałych smaków 🙂 No i ta struktura ciasta z patelni Delimano…
Też dostałam tę patelnię, ale jeszcze jej nie próbowałam. A w planach też mam ciasto, ale nietypowe… Twoje pysznie wygląda 🙂
Grażyno, ja spróbowałam na tej patelni ugotować cały obiad i na razie nie chcę używać innych naczyń 🙂
To ciasto wygląda wspaniałe! Uwielbiam to!! 🙂
Mary, dzięki 🙂
Faktycznie wygląda nieziemsko. Ciekawa jestem ogromnie tej patelni 🙂
Dzięki Babeczko za wspaniały dzionek i do jutra :*
Tilianara, jutro będzie specjalna prezentacja patelni, tylko dla Ciebie 🙂 Ja też dziękuję za przemiły wspólny dzień.
Świetne jest to ciasto, a patelnia intrygująca. Cały czas tęsknym wzrokiem patrzę na tartę z wcześniejszego posta. Miło było Cię poznać i do następnego zobaczenia.
lo, mi też było bardzo miło Cię poznać i liczę na kolejne razy 🙂 Ja też wciąż wspominam tą tartę z poprzedniego wpisu. A patelnia jest warta polecenia. Kolejne osoby, którym ją pokazuję przekonują się, po spróbowaniu czegoś z niej, że warto taką mieć.
cudna ta patelnia, chętnie bym w niej pogotowała :L)
Piegusek, można kupić przez internet. Nie należy do tanich, ale jest warta swojej ceny. Ja, jak na razie, gotuję na niej codziennie. Nawet do odgrzewania (bez tłuszczu i wody) jest najlepsza na świecie 🙂