Oj działo się ostatnio dużo. Dziś opiszę warsztaty kulinarne w Makro, ale to nie koniec imprez, w których miałam i będę miała okazję ostatnio uczestniczyć. Kolejne relacje wkrótce 🙂
Nareszcie udało mi się dotrzeć na warsztaty w Makro. Nie jest to dla mnie pierwsze spotkanie z blogerkami, ale było ono dla mnie szczególne, bo po raz pierwszy widziałam na żywo aż tyle osób, które znam lub kojarzę z wirtualnego świata. Przeżycie emocjonalne całkiem spore 🙂 W czasie 3 godzin miałam okazję zamienić parę słów z kilkoma osobami, które już znałam oraz z kilkoma, które od dawna chciałam poznać. Przy okazji dziękuję Tilii i jej Mężowi za podwiezienie mnie w obie strony, co pozwoliło nam pogadać troszkę dłużej 🙂
Po listę obecności odsyłam Was do Hani-Kasi, która zapamiętała większość obecnych na warsztatach blogerek.
Ja gotowałam w parze z Kabamaigą, która mieszka w Lublinie, z którego ja pochodzę. Od jakiegoś czasu próbujemy się spotkać i wreszcie się udało 🙂
A teraz przechodzę już do istoty naszego spotkania. Tematem przewodnim tych warsztatów była dziczyzna.
Przygotowaliśmy trzy potrawy:
Pasztet z dzika;
Filet z jelenia z grzybami, w cieście;
Wędzony sarni comber na sałatce z marynowanych warzyw.
Blogerek chętnych do nauki było chyba 25 i tempo pracy całkiem spore, biorąc pod uwagę, że usiłowałyśmy w tym czasie również rozmawiać 🙂 A jednak na koniec udało się podać na talerzach potrawy piękne i bardzo smaczne. Wkrótce zapiszę tu przepisy na te dania, bo są warte zapamiętania.
Był również wspaniały poczęstunek przygotowany przez ekipę z Makro. Istna uczta dla podniebienia! Dla oczu również 🙂
W przerwie w gotowaniu Marcin z Durszlaka (Durszlak objął patronat na warsztatami w Makro) opowiedział nam co się ostatnio działo z tym agregatorem blogów kulinarnych oraz jakie mają plany na najbliższą przyszłość. Bardzo mi się podobają plany wyjścia z informacją o blogach kulinarnych poza internet. Jestem chętna na kolejne spotkania blogerek kulinarnych na żywo. No i zainteresowała mnie informacja o przygotowywanej książce o fotografii kulinarnej. Na pewno będę chciała ją mieć w swojej biblioteczce.
Bardzo dziękuję wszystkim organizatorom oraz uczestnikom warsztatów w Makro.
Tagi: dziczyzna, Makro
Olu bardzo mi było miło spotkać się kolejny raz 🙂
Dorotko, mi też było bardzo miło. I prawdą jest, że wspólne pyszne jedzenie łączy ludzi jeszcze mocniej 🙂
Zdecydowanie wspólne gotowanie łączy 🙂 tym bardziej, jak jest taka miła atmosfera i fantastyczne jedzenie 🙂
Paulina, oj łączy, łączy 🙂 To prawda, że nawiązują się fajne relacje na takich spotkaniach.
Olu strasznie miło było w tej naszej parze. Strasznie Ci dziękuję za wspólne gotowanie i pogaduszki. Do zobaczenia w styczniu w Lublinie
Kabamaiga, ja też bardzo Ci dziękuję za wspólne gotowanie i dobrą zabawę. Jak będę w Lublinie to obowiązkowo musimy się spotkać 🙂
Super spotkanie. A najbardziej to Ci zazdroszczę poznania Kabamaigi:)
Aniu, Kabamiga też chętnie by Cię tam zobaczyła. Może następnym razem się uda…
Olu, fajnie było się spotkać!
Grace, ja też się cieszę z tego spotkania 🙂
[…] się z Wami przepisem na pasztet, który wykonałam na warsztatach w Makro. Mięso z dziczyzny jest chude i ma bogaty smak. Śliwka kalifornijska zawinięta w boczek dodaje […]