Jak przyjemnie zakończyć pracowy tydzień? Oczywiście winiarską degustacją 😉 I w ten właśnie sposób zakończyłem zeszły tydzień. Magazyn Wino organizował degustację win, które nagrodził włoski magazyn „Gambero Rosso”. Kilkanastu producentów z Włoch, więc to znakomita okazja, aby nie tylko podegustować, ale i porozmawiać. Jednym słowem: od razu wiedziałem, że będę chciał się wybrać na tę degustację. Klasycznie, nie będę opisywał wszystkich degustowanych win, a jedynie kilka z tych, które wywarły na mnie wrażenie
Zaczynam od jednego z moim ulubionych win, Amarone. Degustowałem Amarone della Valpolicella DOCG “Campi Lunghi” 2012 – od razu wywarło na mnie wrażenie! Kupaż typowych dla Amarone szczepów: 85% Corvina i Corvinone, 10% Rondinella oraz 5% Croatina. To wino o intensywnie rubinowej barwie, pełne nut owocowych z przyjemną słodyczą (marmolada owocowa, jakby to powiedzieli Włosi). Mamy także wanilię i czekoladę. Usta ponownie owocowe, wsparte czarnym pieprzem. Wino jest długie, z przyjemnym końcem. Tanina mocna, ale miękka. Kwasowość solidna, co zachęca do połączenia z daniami mięsnymi, dziczyzną czy dojrzewającymi serami
Drugim winem jest Felsina Fontalloro 2011. To 100% Sangiovese aż prosi się o połączenie z tematami mięsnymi. Oczywiście można podać je do klasycznej pasty pomidorowej czy bolońskiej, ale tutaj… szkoda wina… Ono będzie idealne pod dania mięsne podane w ciężkich sosach grzybowych. Solidne wino wymaga solidnego dania – takiego jestem zdania. W tym winie dzieje się naprawdę wiele. Początkowy nos to czerwone owoce, aby po chwili przejść w tematy dymne (tytoń fajkowy) i mokrej ziemi. Garbnik jest na mocnym, ale przyjemnym poziomie. Wino jest równe, zbalansowane i pełne. Miałem wrażenie, że w tym winie nie było przypadku i wszystko było na swoim miejscu. Petarda!
Choć nie lubię win o mocnej i twardej taninie oraz wysokiej kwasowości, to spodobało mi się Chianti Riserva Castelsina 2010. 100% Sangiovese, nos pełen przypraw i czerwonych owoców. Usta szalenie wytrawne, a przy tym okrągłe, dobrze zbudowane i przyjemnie ciepłe. Idealne pod czerwone mięsa i klimaty grzybowe. Pamiętam, że degustując je myślałem i grillowanym mięsie w sosie grzybowym
Z winami od Masca del Tacco miałem okazję się już spotkać rok temu. A że dobrze ich wspominam, to tym razem postanowiłem spróbować wszystkich win, z którymi byli obecni podczas degustacji. Opisuję te, które wywarły na mnie wrażenie. Szalenie spodobała mi się Baccarossa 2014. Niesamowite doznania zapachowe i degustacyjne. Ciemne owoce, przydymienie, nuta gorzkiej czekolady i skórki od chleba… Pełne, równe. Tanina na dobrym poziomie. Kwasowość szalenie przyjemna. Finisz długi i intensywny. Eleganckie wino. Drugim winem od nich było Lu Ceppu Salice Salentino Riserva 2012. 100% Negroamaro, 12 miesięcy beczki francuskiej. Bukiet czerwonych owoców, przypraw i nut drzewnych. Usta pełne i równe. Bardzo treściwe wino o długim finiszu, które aż chce być pijanym. Trzecie wino od nich, to Li Filitti Primitivo di Manduria Riserva 2012. 100% Primitivo di Manduria. Beczka francuska 12 miesięcy. Jeżyny, śliwki, mokka… Czego chcieć więcej? Usta miękkie, przyjemne i długie. Takie Primitivo z Mandurii mógłbym pijać każdego dnia… Generalnie śmiało mógłbym się przenieść do regionu Puglia, ale o tym już nie raz pisałem 🙂
Magazyn Wino – dziękuję za zaproszenie na degustację
Tagi: degustacja, Magazyn Wino, potrawa do wina
Zostaw komentarz