Gdybym chciał podsumować w jednym stwierdzeniu ten biegowy rok, to był on wyjątkowy. Dlaczego?

4 dystanse i 4 życiówki. Zakładałem, że w półmaratonie na pewno się poprawię (to był mój start docelowy), podobnie na 15km. „Dyszka” wyszła… z marszu a „piątka” była dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Ale po kolei

20151017_093352

Solidnie przepracowałem zimę. Były długie wybiegania, biegałem krosy i dużo ćwiczyłem w domu. Pomocą był rodzinny wyjazd na ferie, w góry (Tatry). Z czasem, w miejsce krosów, pojawił się tzw. drugi zakres. Efektem była życiówka (poprawiona o 3 minuty) w Półmaratonie Warszawskim i wynik, którego się nie spodziewałem – 1:50:52

Kwiecień na spokojnie, w maju ponownie krosy a od czerwca prędkość. Ostatni weekend czerwca, 15km w ramach Pucharu Maratonu i także życiówka – 1:15:29 (poprawiłem się o 6 minut)

Dobrze przebiegane wakacje (wraz z Szóstą podróżą poślubną po drodze) zaowocowały nowymi życiówkami. Najpierw w połowie sierpnia, w upalnym Półmaratonie w Radzyminie (zdjęcie poniżej) uzyskałem 1:50:03

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

(źródło: Organizator biegu)

Potem, dzięki tygodniowi spędzonemu w Tatrach, pojawiła się kolejna życiówka – Półmaraton w Łowiczu i wynik 1:46:59

Łowicz był moim głównym startem w tym roku i w zasadzie miałem po nim kończyć aktywność. Przyjaciel, który układał mi w tym roku plany, zasugerował jeszcze dwa starty: na 10km i na 5km. Przystałem na to i… cieszę się, że to zrobiłem

Najpierw w początku października „dyszka” w 48:13. Wynik fajny, ale styl jego osiągnięcia mnie nie zadowolił. 2 tygodnie później start na 5km w ramach Parkrun i tutaj olbrzymie zaskoczenie – spodziewałem się wyniku w okolicach 24 minut a wyszło… 22:46. Nogi same mnie niosły a dodatkowo lekki deszczyk napędzał do działania (poniżej zdjęcie z biegu)

20151017_091913

Na pewno pomocne w tych wynikach były mocne nogi (krosy, podbiegi biegane raz w tygodniu i ćwiczenia w domu). Bardzo duże znaczenie ma trzymanie diety. Wiadomo, człowiek lżejszy, to i łatwiej się biegnie. Podstawą podstaw był jednak, przygotowywany przez mojego przyjaciela, plan treningowy. Ta całość, to taka mieszanka wybuchowa 😉

Jakie plany na ten rok? Właśnie się krystalizują, ale o tym już będzie w odrębnym wpisie

(jeśli myślisz, aby zacząć biegać, może ten plan zachęci Cię do działania)

Tagi: